Być może pamiętasz z dzieciństwa biało-niebieską zastawę, na której babcia serwowała niedzielny obiad, albo szklaną kurę na owoce, dumnie zdobiącą meblościankę u cioci Krysi. Jeszcze kilka lat temu rzeczy te – ceramika z Bolesławca, „zwierzęce” ozdoby z huty szkła Ząbkowice czy wyroby z Ćmielowa – uważane były za relikt PRL-u i wstydliwie chowane po strychach i piwnicach. Dziś na nowo odkrywamy piękno polskiej ceramiki i chętnie gościmy u siebie serwisy obiadowe i kawowe z rodzimych fabryk. Jakich? Przedstawiamy 4 najpopularniejszych polskich producentów ceramiki.

Czego dowiesz się z tego wpisu?

  • Jakie są najsłynniejsze polskie fabryki ceramiki i porcelany?
  • Dlaczego warto mieć w domu polską ceramikę?

W skrócie

Najwięksi polscy producenci wyrobów z ceramiki i porcelany to Fabryka Naczyń Kamionkowych „Manufaktura” z Bolesławca, spółka Polskie Fabryki Porcelany Ćmielów i Chodzież, w skład których wchodzi też marka „Lubiana”, oraz Fabryka Ceramiki Szlachetnej w Mieroszowie. Projekty wszystkich tych firm wyróżniają się unikalnym połączeniem tradycji i nowoczesności, wielowiekowego doświadczenia i nieustannego poszukiwania nowych rozwiązań.

Drugie życie ceramiki z PRL-u

Kiedy obserwuje się to, co dzieje się obecnie w sztuce użytkowej, można odnieść wrażenie, że żyjemy w jakiejś alternatywnej rzeczywistości. Rzeczy, które pamiętamy z dzieciństwa i które zapisały się w naszych wspomnieniach jako całkowicie normalne, osiągają dziś na aukcjach zawrotne sumy. Trudno uwierzyć w to, że ktokolwiek mógłby zapłacić kilkaset złotych za zestaw kubków z napisem „GS” czy „Społem” (tak, dokładnie tych, w których podawano kompot w szkolnych stołówkach!) albo za seledynowy rower Wigry 3. A jednak to się dzieje – wyroby rodem z PRL-u zyskują właśnie drugie życie. Gdybyśmy mogli to przewidzieć, nasze babcie, mamy i ciocie, kolekcjonerki bibelotów sprzed lat, zbiłyby na ich sprzedaży niezłą sumkę.

Moda na wszystko, co wyprodukowane w latach 50. i 60., odkurzyła też polską ceramikę i porcelanę. Zaczynamy doceniać oryginalność starych filiżanek, kubków, elementów zastawy stołowej czy ozdób i coraz chętniej gościmy je w naszych domach i na naszych stołach.

Polska ceramika i porcelana – przedmioty z duszą

Wspomniana już szklana kura przestaje być starociem ze schowanego na strychu kredensu, a staje się… no cóż, nie przesadzimy, jeśli powiemy, że małym dziełem sztuki. Jej największą wartością jest to, że stoi za nią długa i barwna historia – nie tylko historia fabryki, w której została wyprodukowana, ale i historia domu, do którego trafiła, a potem przechodziła z rąk do rąk, z pokolenia na pokolenie.

I tutaj chyba mamy odpowiedź na pytanie, dlaczego zainteresowanie przedmiotami rodem z PRL-u w ostatnim czasie tak bardzo wzrosło. Chcemy mieć w domu coś wyjątkowego, coś, co ma… duszę? Zamieniamy więc rzeczy, które zjeżdżają z taśm chińskich fabryk w milionach kopii, na znalezione na babcinym strychu ozdoby, serwis obiadowy skompletowany na aukcjach internetowych czy filiżanki wyszperane na pchlim targu. Razem z nimi kupujemy historię, sentyment, czasem wspomnienia, jeśli przypominają nam te znane z dzieciństwa, i dajemy im drugie życie. Czy to nie piękne?

Polska ceramika i porcelana z lat 50. i 60.

Bolesławiec – stolica polskiej ceramiki

Bolesławiec, niewielkie miasteczko położone na Dolnym Śląsku, bezdyskusyjnie jest stolicą polskiej ceramiki. Nie przez przypadek – to właśnie na tych terenach znajdują się jedne z największych w Polsce pokłady glinki ceramicznej. Odkryto je już w XII wieku. Pierwsza garncarnia powstała 200 lat później, a najstarsze zachowane wyroby, odkryte podczas prac wykopaliskowych, liczą sobie ponad pół wieku. Co ciekawe, znajdują się wśród nich nie tylko naczynia, ale też zabawki, na przykład uroczy zielony konik.

Rzemieślnicy z Bolesławca opracowali obróbkę ceramiki do perfekcji. Tworzyli z niej zarówno naczynia, jak i przedmioty codziennego użytku, na przykład nocniki, termofory czy poidełka dla ptaków. Początkowo pokrywali swoje wyroby brązowym szkliwem ziemnym i ozdabiali białymi żłobieniami. Znak charakterystyczny bolesławieckiej ceramiki, czyli biało-niebieskie wzory, pojawił się dopiero w XIX wieku. Wykonywano je za pomocą stempli, które wycinano z… ziemniaków. Do dziś powstające w Bolesławcu naczynia zdobi się ręcznie, choć oczywiście już nie za pomocą ziemniaczanych pieczęci.

Ceramika z Bolesławca – dobro narodowe

Obecnie w Bolesławcu działa kilka dużych zakładów ceramicznych. Ceramika z Bolesławca to nasze dobro narodowe. W 1997 roku, gdy Jan Paweł II pielgrzymował do Polski, obiad na pokładzie samolotu podano mu właśnie na bolesławieckiej zastawie. Elegancki serwis kawowy w charakterystyczne biało-niebieskie stempelki stał się podarunkiem pary prezydenckiej dla księcia Williama i księżnej Kate, którzy w 2017 roku odwiedzili nasz kraj. Ceramika z Bolesławia podróżuje zresztą po całym świecie, bo 90% produktów z najsłynniejszej fabryki – Fabryki Naczyń Kamionkowych „Manufaktura” – trafia do sprzedaży zagranicznej, między innymi do Niemiec, Ameryki, Japonii czy Korei.

Bolesławieckie naczynia wytwarza się z glin kamionkowych, pokrywa szkliwem, a następnie wypala w temperaturze sięgającej 1200°C. Taki proces produkcji sprawia, że ceramika jest trwała i odporna na ciepło – można w niej podawać gorące potrawy i myć ją w zmywarce, bez obaw o to, że popęka czy straci kolory. Wyjątkowy charakter nadaje jej sposób zdobienia – ręczne malowanie i stempelkowanie, najczęściej wzorami kropek kółek, rozet, pawich oczek i kwiatów.

Design bolesławieckich wyrobów to unikalne połączenie motywów folklorystycznych, prostej elegancji i stonowanych, wysmakowanych kolorów. Dzięki takiemu niezwykle wyważonemu miksowi ceramika z Bolesławia może stać się ozdobą każdego wnętrza.

Ceramika w biało-niebieskie wzory

Ćmielów i Chodzież – porcelana światowej sławy

Z ceramiki przeskakujemy do jednego z jej rodzajów – porcelany. Początki produkcji porcelany w Polsce sięgają XIX wieku. To wtedy w świętokrzyskim Ćmielowie założono pierwszą fabrykę, która natychmiast zasłynęła swoimi produktami: ażurowymi koszyczkami, plecionymi z cieniutkich wałeczków fajansu, oraz białymi filiżankami w niezwykle eleganckim, klasycystycznym stylu.

Historia ćmielowskiej manufaktury jest długa i barwna, a poszczególne jej okresy wyznaczają kolekcje, które wówczas tworzono. Kiedy w latach 40. XIX wieku wyczerpały się miejscowe złoża kaolinu, surowiec do wyrobu porcelany sprowadzano z Austrii. Zaprojektowano wtedy bogato zdobioną wypukłymi ornamentami zastawę „Rococo”, do dziś pozostającą w sprzedaży. Sukces neorokokowej kolekcji powtórzył legendarny już projekt „Empire”, utrzymany w klasycystycznym stylu, który w latach 20. XX wieku upiększał stoły siedziby prezydenta na Zamku Królewskim. Ale Ćmielów to nie tylko klasyka. W tamtejszym zakładzie powstał też serwis „Lwów” o geometrycznych kształtach w kubistycznym stylu, który powstał na zamówienie polskich placówek dyplomatycznych, a dziś może zdobić nowoczesne wnętrza.

W 2013 roku Ćmielów połączył siły z inną fabryką porcelany, mającą równie długą tradycję – Chodzieżą. Dzięki tej fuzji powstała spółka Polskie Fabryki Porcelany Ćmielów i Chodzież S.A. – największa w Europie firma produkująca porcelanę cienkościenną. W jej ramach działa też Ćmielów Design Studio, pracownia wzornicza, którą kieruje Marek Cecuła, ceniony na świecie projektant. To miejsce jedyne w swoim rodzaju – tworzy przestrzeń artystyczną dla młodych twórców, umożliwiając im realizowanie najbardziej nietypowych projektów. Najlepsze z nich trafiają potem do produkcji. Połączenie nowoczesności i nowatorskich pomysłów z budowanym przez wieki doświadczeniem, szacunkiem do przeszłości i nakierowaniem na przyszłość – to musiało się udać.

Porcelana z Chodzieży

Lubiana

W skład Polskich Fabryk Porcelany wchodzi też Zakład Porcelany Stołowej „Lubiana” S.A. To najmłodsza manufaktura w naszym zestawieniu, ale umieszczenie jej tutaj świetnie pokazuje różnorodność polskiej ceramiki. „Lubiana” produkuje miesięcznie ponad 3 miliony elementów serwisów obiadowych i kawowych. Jej wyroby słyną z wytrzymałości, dlatego ich głównym odbiorcą są hotele i restauracje. Uniwersalny, minimalistyczny design zastawy stołowej i filiżanek „Lubiana” docenią też indywidualni klienci. Na tych naczyniach można podać śniadanie w środku tygodnia i kilkudaniowy obiad podczas uroczystych uroczystości – będą piękną oprawą każdej okazji.

Mieroszów

Równie dużą popularnością cieszy się ceramika z Mieroszowa. Największą zaletą wyrobów tamtejszych producentów jest różnorodność. Nieważne, czy w Twoim mieszkaniu króluje minimalistyczny styl skandynawski, czy królewska klasyka – wśród mieroszowskiej ceramiki na pewno znajdziesz zastawę stołową, która idealnie zgra się z wystrojem Twoich czterech kątów. Filiżanki, dzbanki, kubki, talerzyki, maselniczki czy pieprzniczki z Mieroszowa zdobią przeróżne motywy: kwiaty, dzikie zwierzęta, ptaki, wzory geometryczne, kolorowe abstrakcje, a wiele z nich – na przykład z kolekcji „Trio” – malowanych jest ręcznie. Jeśli szukasz niezobowiązującego prezentu dla kogoś bliskiego, w ofercie mieroszowskich producentów z pewnością wypatrzysz coś, co spodoba się osobie, którą chcesz obdarować.

Ceramika z Mieroszowa

Polska ceramika i porcelana zachwyca. Nie tylko ta z najbardziej znanych manufaktur, ale i ta z mniejszych firm, takich jak Mondex, Kristoff, Włocławek, Pruszków, Nieborów, Bogucice czy katowicki Steatyt. Jeśli doceniasz pasję, szacunek do wielowiekowej tradycji i dbałość o szczegół, otwartość na nowe tendencje – wcześniej czy później coś z Bolesławca, Ćmielowa czy innej polskiej marki znajdzie się na Twoim stole.

Filiżanki i elementy zastawy stołowej MieroszówChodzież i „Lubiana” znajdziesz na home-sklep.pl.

Źródło zdjęć: home-sklep.pl, unsplash.com